-Halo, dziewczyny żyjecie? - usłyszałam przejęte głosy Paula i wujka.
-Tak, tak. wybacz wujku wydawało mi się, że przed chwilą widziałam One Direction.
-Chyba Ci się nie wydawało, oni tam są i chyba czekają aż coś powiecie - śmiał się wujaszek.
Okazało się, że wcale nie miałam zwidów, bo po drugiej stronie kamerki siedzieli nasi idole.
-Heej dziewczyny, nic wam nie jest? Wyglądałyście jakbyście zobaczyła ducha -zapytał zatroskany Liam w tle było słychać śmiechy.
-Przepraszamy, jesteśmy po prostu w szoku, nie codziennie zdarza się nam rozmawiać z gwiazdami- *uśmiech kobieto* mówiłam sobie w duchu.
Zobaczyłam jak Zayn szepce coś do ucha Daddiego, ten się uśmiechnął, spojrzał na mnie i przytaknął.
-O co chodzi?
-Eeee., może kiedyś się dowiesz, a tak wgl wy nas znacie a my nie wiemy nawet jak ma cie na imię.
-Ołł.. sory, jestem Isabel dla przyjaciół Is, obok mnie to Silvia lub po prostu Siv.
Wszyscy pokazali swoje białe ząbki *cudo*. Widziałam jak Niall przygląda się z uśmiechem na Siv.
-Hej Siv, odezwij się, mi tu zaraz serce wyskoczy- dźgnęłam przyjaciółkę.
W tym momencie usłyszałam znajomą melodię "Up All Night" oho mamusia się stęskniła, spojrzałam na monitor, roześmiani chłopcy bujali się w rytm muzyki. Odebrałam, gestem wskazałam aby Siv kontynuowała rozmowę a ja zaraz wrócę.
~Perspektywa Siv~
-Opowiedz nam coś o sobie - pierwszy odezwał się Niall gdy Is odeszła aby porozmawiać z mamą.
-A co konkretnie chcielibyście wiedzieć?
-Może ile masz lat?
- w październiku 16
-Skąd pochodzisz?
-Z Polski
-O chłopaki słyszeliście? Teraz to musimy tam pojechać - wtrącił Harry co mnie rozśmieszyło.
-Haha..tak masz rację Hazza - odezwał się Zayn
-Koniec pytań? Ok to może teraz ja popytam - pokazałam uśmiech nr 4 . - Okeej. No więc... kurcze nie umiem wymyślać pytań.. Dużo koncertów w najbliższym czasie macie zaplanowanych?
-Aktualnie przewidujemy 2 w Londynie, a tak to odpoczywamy.
-Bilety na koncerty pewnie już wyprzedane.
-Takk. poszły w 5 min - trochę mnie to zasmuciło, co zauważyli chłopcy,
-Hej co jest? - zapytał zawsze roześmiany Lou.
-Nie nic, tylko fajnie by było w końcu zobaczyć was na żywo.
-Zobaczymy co da się zrobić.
Akurat wróciła Is gdy chłopcy opowiadali mi mi jak Niall rozmaczał, że nie zaszli do Nandos bo spieszyli się na samolot. Rozmawialiśmy jeszcze chyba z 2 godziny, oni na prawdę nie zachowują się jak gwiazdy, czułam jak bym znała ich od dawna, bardzo dobrze nam się rozmawiało. Lou co jakiś czas rozbawiał nas swoimi śmiesznymi historiami, opowiedziałyśmy im o nas. Niestety było już późno więc musieliśmy się pożegnać. Niestety z nadmiaru wrażeń nie mogłyśmy zasnąć, wspominałyśmy więc stare lata.
~Perspektywa Is~
Następnego dnia obudziłam się po 9. Samolot miałyśmy dopiero o 15 więc postanowiłyśmy wybrać się na zakupy. Kupiłam sobie kilka bluzek, nie obyło się bez tych w paski, dwie pary spodni, czarną bejsbolówkę oraz koszulę w kratę. Siv zaopatrzyła się w świetne miętowe rurki, kilka bluzek, szarą bluzę z brytyjską flagą i tak samo jak ja koszulę zawiązywaną na brzuchu. Dokupiłyśmy kilka bransoletek, postanowiłyśmy też kupić okulary przeciwsłoneczne, chociaż znając deszczową Anglię będzie mało okazji do nałożenia ich. Wychodząc z galerii zaszłyśmy jeszcze do jednego sklepu, tam ujrzałam tą sukienkę.
Silvia także sobie nie pożałowała, dla niej spodobała się ta kiecka. Po udanych zakupach udałyśmy się do domu by spakować nowo zakupione rzeczy.
~*~
Jest i rozdział 2, w którym pojawia się wątek z chłopacmi. Myślę, że w kolejnych będzie już ich trochę więcej.
Pozdrawiam. Valerie.
Follow me.: @izakowalewicz ;)
Genialny rozdział pisz szybko następny i proszę zajrzyj do mnie http://brevis-vita.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńSuper. Szybko pisz i wstawiaj kolejny. ; )
OdpowiedzUsuńJeeeeeeeeeeeeeeeeeee! Bd fajnie ;3
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :D
http://story--of--my--life.blogspot.com/