"Never look back, remember yesterday. Smile for the future, tomorrow is another day." - Zayn Malik

poniedziałek, 30 lipca 2012

Rozdział 11

~Is~

-Hej Josh- powiedziałam po naciśnięciu zielonej słuchawki.
-No witaj koleżanko - odpowiedział.
-Co tam? Jak głowa?
-Bardzo dobrze, kac morderca mnie opuścił - zaśmiał się - dzwonię zapytać czy ta kawa nadal aktualna.
-No oczywiście, kiedy?
-Mam czas dziś, co ty na to?
-Dla mnie pasuje, to za godzinę przed wejściem do parku koło naszej dzielnicy?
-Okej, będę czekał.
-W takim razie do zobaczenia.
-Do zobaczenia Is.
-SIV! - wydarłam się po odłożeniu telefonu.
-Co się stało?- pojawiła się w moim pokoju momentalnie.. z drewnianą łyżką..?
-Bo jest taka śmieszna sprawa, przed chwilą dzwonił Josh, zaprosił mnie na kawę no i za godzinę mamy się spotkać. W tym momencie potrzebna mi twoja pomoc, nie wiem w co się ubrać.
-Spokojnie, po pierwsze, pamiętasz, że wpadają dziś chłopaki z El i Danielle?
-Tak, oczywiście, myślę, że wrócę jeszcze przed ich przyjściem.
-No mam nadzieję. Okej, to spotkanie, na podwórku jest dość ciepło więc.. - zanurzyła się w mojej garderobie - po chwili wróciła -  proponuję to.
-Idealne, dziękuję, kochana jesteś.
Dałam jej buziaka i ruszyłam do łazienki się przygotować. Wyrobiłam się w czasie. Do torebki wsadziłam jeszcze telefon i portfel, do buzi ulubioną arbuzową gumę i wyszłam z domu. Do parku doszłam po 5 minutach, Josh już tam czekał.
-No hej - przywitał mnie buziakiem w policzek.
-Hej - uśmiechnęłam się nieśmiało.
Zza pleców wyjął ślicznego czerwonego tulipana.
-Proszę to dla ciebie, róże według mnie są trochę oklepane, więc pomyślałem o tulipanie, tylko nie btłem pewien czy lubisz.
-Trafiłeś w mój gust, to jeden z moich ulubionych.
-Super, to idziemy?
-Prowadź, jestem tu od tygodnia a nie zdążyłam odwiedzić jeszcze żadnej kawiarni w okolicy.
-Okej, rozumiem, tu w pobliżu jest przytulna cukiernia.
Skierowaliśmy się wskazanym przez niego kierunkiem, rozmawiając ze sobą na różne tematy od muzyki począwszy po opowiadania o Polsce, Josh chciał wiedzieć jak tam jest.

~Siv~

Po wyjściu Is, w domu było strasznie cicho, zasiadłam przed telewizorem i prawdopodobnie zasnęłam. Obudziło mnie pukanie do drzwi. Spojrzałam na zegar, kóry wskazywał 19. Is nadal nie było. Pozłam otworzyć drzwi, za którymi stali chłopcy.
-O już jesteście, wejdźcie, śmiało.
-Gdzie Is? - zapytał się Zayn, gdy już rozsiedli się w salonie.
-Emm.. nie wróciła jeszcze ze spotkania z Joshem.
-Z Joshem? Ale... - chciał coś powiedzieć, ale oberwał z łokcia od Harrego.
-No ja też się zdziwiłam. Poczekacie chwilę? pójdę przygotować jakieś przekąski.
-Jasne - odpowiedzieli chórem.
Poszłam do kuchni, poszukać czegoś co można by zjeść w czasie filmu. Znalazłam poczkę popcornu, jakieś chipsy i żelki. Pomyślałam, żeby zrobić jeszcze kanapki bo zapewne mój kochany głodomor będi i tak głodny. Kładąc szynkę na chleb poczułam czyjeś ręce na biodracg, potem usta na szyi.
-Niall nie strasz mnie.
-Przepraszam, sęskniłem się.
-Nie widzieliśmy się tylko 7 godzin.
-Chciałaś powiedzieć AŻ 7 godzin. Kiedy im powiemy, że jesteśmy razem?
-Myślałem o dzisiejszym wieczorze, tylko chcę byśmy byli w komplecie - usłyszałam zamykane drzwi.
-Wróciłam! - wydarła się Is, która po chwili znalazła się w kuchni.
-Niall, zostawisz nas na chwilę, weź te kanapki, my zaraz do was dołączymy.
Horan posłusznie wziął talerz i poszedł do pozostałych.
-No gadaj jak było - zapytałam z niecierpliwością.
-Fajnie, potwierdziło się to co o ni myślałam, miły gość, dobrze się z nim gadało i dał mi to. - podsunęła mi pod nos czerwonego tulipana, którego uwielbia.
-Śliczny, al dlaczego tak późno wróciłaś?
-Przepraszam, zagadaliśmy się. Ale już jestem, idę się przebrać i wracam do was - powiedziała i z uśmiechem powędrowała na górę.
Wzięłam tacę z jedzeniem oraz sok i szklanki i skierowałam się do salonu.
-Hej, już jestem, wybraliście jakiś film?
-Chłopcy chcą American Pie- stwierdził Liam.
-Was chyba...- zaczęłam się śmiać.
-No co.. komedia.
-Zoboczona.
-Ale komedia.
-Czy wy zawsze musicie wybierać coś co muszę oglądać z zamkniętymi oczami?
-Taaak.
-Wariaci - do pokoju weszła roześmiana Is, zajęła miejsce obok Zayna.
-Skoro jesteśmy już wszyscy razem, chcielibyśmy wam coś powiedzieć.-Horan stanął za mną i objął mnie w pasie.
-Chyba nie jesteś w ciąży? - wykrzyczał Harry.
-Głupek, od wczoraj ja i Siv jesteśmy parą - ogłosił i czule mnie pocałował.
-Uuuuu.. brawo stary.
-Nasze gratulacje.
-Szczęścia życzymy.
-Teraz jeszcze tylko nasza nie ogarnięta parka i Hazziątko i żaden członek 1D nie będzie singlem.- wypowiedziała się Eleanor
-Nieogarnięta parka - wtrącili się jednocześnie Is i Zayn.
-No widzicie? Stworzeni dla siebie.
Na policzku przyjaciółki zauważyłam rumieniec.
-Is, możemy pogadać na osobności? - zapytał niepewnie Malik.
-Jasne, chodź na górę - wzięła go za rękę i skierowali się ku schodom.

~Is~

-O czym chciałeś gadać?- zapytałam gdy usiedliśmy na moim łóżku.
-Czy między tobą a Joshem coś jest?
-Nie, a czy między tobą a Perrie coś jest?
-No co ty? Perrie traktuję jak siostrę, skąd ci to przyszło do głowy?
-Bo i Eleanor i Josh ostrzegali bym na nią uważała, bo cały czas się koło ciebie kręci.
-Nic nie czuję do Perrie, ale od kilku dni serce podpowiada mi, że ciebie darzę jakimś silnym uczuciem.
-Mówisz poważnie?
-Tak, i myślę, że możemy.. no, że możemy spróbować... chociaż znamy się dopiero tydzień, to dziwne ale mi się wydaje jakbym znał cię dłuże. Co o tym myślisz.
-Sądzę, że masz rację i możemy spróbować.
-Czyli mogę Cię nazwać moją dziewczyną?
-Jeśli ja mogę Cię nazwać moim chłopkiem.
Nie dostałam słownej odpowiedzi, on po prostu się przybliżył i złożył na moich ustach czuły pocałunek. Kompletnie się w nim zatraciliśmy i gdyby nie pukanie do drzwi za pewne trwał by dalej.
-Halo, nie pozabijaliście się tu? - zauważyliśmy wychyloną głowę Lou - o żyjecie, jak dobrze, jak już sobie pogadaliście to chodźcie, bo Li nie chce włączyć filmu puki nie zejdziecie.- i już go nie było.
-Taa. przydało by się wrócić. - powiedziałam.
-Ale mi tu dobrze.- rozłożył się na łożku.
-Oj kochanie, chodź i nie maródź.
-Mrr... słodko brzmi te kochanie z twoich ust - i znów się w nie wpił.
-Kocie chodź bo się na nas zdenerwują.
Zeszliśmy na dół jakby nigdy nic. Nic nie podejrzewali. Usiedliśmy na sofie, która była tylko dla nas. Po 20 minutach oglądania stwierdziłam, że wolę się położyć, tak więc zrobiliśmy, Zayn z tyłu objął mnie w pasie, tak zdecydowanie było mi najwygodniej.

 ~Siv~ 

W końcu szanowne państwo raczyło zejść na dół. Nie okazywali żadnych emocji, z ich twarzy nie można było wyczuć co wydarzyło się na górze. Liam mógł w końcu włączyć ten głupi film. Przy każdej zbreźnej scenie Niall mnie całował, co nie było takie złe.
-Wiesz, mamy wszystkie części a jest ich chyba z 6, jak chcecie możemy je obejrzeć, macie coś przeciwko? - zapytał Hazza gdy pierwsza część dobiegała końca.
-Wiesz, możesz włączyć jak chcesz - zapewniłam go a reszta przytaknęła.
-To lecim z tym koksem.
W dalszych częściach było to samo, czyi scena niewarta mojej uwagi zasłaniana była Horanowymi buziakami. Uwielbiam tego człowieka, jego oczy, jego włosy, fantastyczny głos, cudowny śmiech, poczucie humoru. Jestem mega szczęściarą, że go mam.

~Is~

Czułam przyjemne pocałunki na szyi, jego ręce krążyły po moim brzuchu pod bluzką, Malik ewidentnie doprowadzał mnie do szaleństwa. Na filmie wogule nie mogłam się skupić. Zamknęłam oczy i pozwoliłam sobie odpłynąć. Przebudziłam się w środku nocy, wszyscy smacznie spali, wyłączyłam telewizję i zastanawiałam się czy budzić Zayna.
-Zayn! Idziesz na górę?
-Tak mamusiu.. - wymamrotal.
-Haha, Zayn wariacie to ja Is, pytam czy idziesz spać ze mną czy zostajesz tutaj.
-Idę, z tobą jest wygodnie.
Skierowaliśmy się na górę, zostawiają resztę w pozycjach jakich spali. Zasnęliśmy w mgnieniu oka wtuleni w siebie. Rano obudził nas krzyk, otworzyłam oczy, nad nami stał rozchachany Harry.
-Ludzie! Ludzie wiedziałem, że Isayn nadejdzie! Geniusz ze mnie! - wydarł się na cały dom przez co po chwili w mojej sypialni pojawiła się cała szóstka.
-Brawo!
-No w końcu się doczekaliśmy.
-Tylko dlaczego my się tego dowiedujemy z krzyków Harrego?
-Oj no tak wyszło.
-Ej chłopaki, dochodzi 11 a my  13 musimy być w studnio.
-A no tak, dziewczyny jedziecie z nami?
-Nie, my zostaniemy w domu.
-No jak chcecie.
-To może wieczorem skoczymy wszyscy do kina?-Czemu nie, wpadnijcie o 20.
-Ok, to my lecimy. Do wieczora- każdy podszedł do swojej dziewczyny i ją pocałował. Wyszli. Cała nasza czwórka rzuciła się na kanapę.
-Dziewczyny, może zrobimy twitcama, my z Siv zaczniemy, a wy dołączycie, z racji ego, że jesteście dziewczynami sławnych Liama Payne i Louisa Tomilnson'a.- zaproponowałam.
-Ale wy także jesteście dziewczynami sławnych Zayna Malika i Nialla Horana - zaśmiała się El.
-Niby tal, ale nie oficjalnie, nikt po za naszą paczką tego nie wie.
-Myślę, że długo to nie potrwa., ale jak chcecie.
Włączymy laptopa i weszłyśmy na twetcama. Wysłaliśmy link i po chwili oglądało nas kilkadziesiąt dziewczyn. Na początku padały pytania jak jest w Londynie, co robiłyśmy przez ten tydzień i najważniejsze jak poznałyśmy chłopaków, starałyśmy się odpowiadać na wszystko, po chwili podeszły do nas El i Danielle, od razu przybyło nam oglądających. Rozmawiałyśmy i rozmawiałyśmy, pytań nie było końca, najwięcej było ich skierowanych do dziewczyn Liama i Louisa. W między czasie zaczął się program, w którym chłopcy udzielali wywiadu. Reporteka zadawała im typowe pytania, o karierze i nowej płycie, która ma się wkrótce pojawić. Oczywiście nie obeszło się bez pytania, który z chłopców jest aktualnie singlem. Rękę ku naszemu zdziwieniu...

~*~
Zacny uśmiech Haroldzie. Love it ^^

Przed państwem rozdział 11, który mnie nie zadowala tak bardzo...
Czekam na opinie w postaci komentarzy :
Buśka :*
Pozdrawiam. Valerie. xx

6 komentarzy:

  1. KOCHAM CIĘ, KOCHAM CIĘ, KOCHAM CIĘ !
    Isayn, Isayn, Isayn, Isayn, Isayn, Isayn, Isayn, Isayn, Isayn, Isayn, Isayn, Isayn, Isayn Isayn ~!
    KOCHAM CIĘ ! Tańczy dziki taniec radości bo ISAYN ;3 Dobra wdech, wydech i ogar. hahahahaha.!
    Cudo, cudo, cudo ! Siv i Niall, mraaauh jak szekszi ! Jest Isayn to i chyba wypada by był Nali, cio ty na to ? ;) ;) ;)
    LoL, teraz mam polew z mojego nie ogarniętego komentarza tu x.x
    ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na to jak na lato :D. uwielbiam twoje nie ogarnięte komentarze :D
      :*

      Usuń
  2. Uwielbiam Cię. Oczywiście wolałabym jakby Is była z Lou. no ale to twoje opowiadanie, więc nie będę się wtrącać. superr. ; *

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest super. Czekam na następny. Dodaj go jak najszybciej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Podoba mi się, czekam na następny.
    Zapraszam do mnie : http://1d-zakazanamilosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Zayn był chyba troszkę zazdrosny o Josha :D
    Mrrrrh. Horanowe buzi, buzi !
    -Ludzie! Ludzie wiedziałem, że Isayn nadejdzie! Geniusz ze mnie! - Ubóstwiam to zdanie :)
    Czekam na kolejny C:
    ~Czytelnik1D

    OdpowiedzUsuń